857 3-5 i 9 – pentaconta Służewiec (Mokotów) ,
sygnalizacja dekadowa, nie wysyła CID
727 7 - E-10 A Tarczyn pod Warszawą, sygnalizacja
R2, CID raczej nie wysyłany, lada dzień do
zastąpienia przez S-12
1. Płytka autoryzacji w srebrnych urmetach.
Jak wiemy, w wielu urmetach TPSA montuje tak zwane
płytki autoryzacji mające zapobiec wykonywaniu
nieuprawnionych połączeń (darmowe rozmowy, poprzez
np. podpięcie się pod linię urmeta).
Druga podobna płytka znajduje się na przełączalni
centrali telefonicznej i współpracuje z tą w
automacie.
Co robią te płytki? Po podniesieniu słuchawki w
urmecie i wybraniu pierwszej cyfry dzieje się coś
dziwnego (coś jest przesyłane do centrali, ale
jeszcze nie wiem co i jakim systemem). Objawia się
to jako głośny trzask a po nim uaktywniana jest
okresowa wymiana impulsów bodajże 12 kHz.
Płytka centralowa wysyła impuls a ta urmetowa
odpowiada takim samym.
Sprawdziłem co się dzieje, gdy do centrali nie
dojdzie ten początkowy trzask (metodą EMP opisaną w
PHREAK 4.
Otóż nic się nie dzieje poza jednym. Każde
pojawienie się jakiejkolwiek cyfry DTMF poza
literami powoduje rozłączenie linii przez płytkę
centralową po upływie kilkunastu sekund.
Przy rozmowie przychodzącej nie ma tego trzasku
(chyba uaktywnia go naciśnięcie klawiatury co w
„incoming call” nie jest możliwe) i KAŻDA cyfra DTMF
oraz znaki * i # powodują rozłączenie po kilkunastu
sekundach. Dzieje się tak nawet podczas normalnej
rozmowy przychodzącej gdy rozmówca do nas (do
automatu) dzwoniący użyje DTMF !!
Spróbowałem zadzwonić wykorzystując EMP ale w nieco
inny sposób (metoda znana jako jednoimpulsówka) :
wybrałem 997 ale zakłócałem DTMF radiotelefonami.
Po pójściu pierwszej 9 wyłączyłem zakłócanie aby
poszedł ten trzask, po czym znów zakłócałem dwie
ostatnie cyfry. Dostałem dial-tone. Wybrałem numer w
DTMF z komórki przystawionej do mikrofonu (tone
dialer) i uzyskałem połączenie.
Teraz pytanie: co zrobić, aby w automatach z
płytkami dzwonić normalnie za darmo?
Myślę, że należałoby użyć nadajnika AM z 16 kHz lub
zastosować zamiennik DTMF.
Co to takiego? Otóż na centrali S-12 niektóre
pojedyńcze tony w okolicach 200 Hz zachowują się tak
jak cyfry DTMF (chyba nie jest to zamierzona funkcja
a wada odbiorników DTMF w S12), czyli powodują
wybranie odpowiedniej cyfry. Testowałem to kiedyś
generatorem.
Wybranie numeru takimi tonami nie spowoduje
rozłączenia przy rozmowie przychodzącej w automacie
z płytką.
Można też spróbować metody stosowanej przy obejściu
blokady na „0” w centralach biurowych :
Wygenerować z komputera cyfry DTMF (tam było to
zero) ale z nieco rozjechaną jedną ze składowych aby
centrala jeszcze załapała tę cyfrę a płytka już jej
nie zauważyła jako DTMF.
Robiliśmy tak z centralami biurowymi podłączonymi do
5ESS. Nagrawszy uprzednio na dyktafon sygnał DTMF
zera z rozjechaną składową (dolna była obniżona o
parę herców) wybieraliśmy zero na liniach biurowych
tam gdzie było ono blokowane przez właściciela.
Trzeba by potestować te automaty z płytkami.
Jeśli ktoś ma jakieś obserwacie, uzupełnienia czy
sprostowania to będę wdzięczy.
Mój mail jest na końcu tekstu.
2. Odwieczny problem odwracania pętli prądowej na
łączu (linii) abonenckim.
Większość central telefonicznych odwraca pętlę
prądową (zamienia bieguny linii + z -) gdy abonent
wywoływany przez nas odbierze połączenie a wraca do
pozycji spoczynkowej gdy odłoży słuchawkę.
Przy połączeniach przychodzących pętla się nie
odwraca.
To wie każdy.
Chcę napisać o paru innych rzeczach. Otóż nie
wszystkie centrale odwracają pętlę a niektóre
odwracają ją w nietypowych sytuacjach.
Centrala 5ESS odwraca pętlę tylko na niektórych
swoich liniach (połowie?). Centrala E10B nie odwraca
jej lub też odwraca na tylko niektórych. Centrala
S-12 dodatkowo odwraca linię po zakończeniu
połączenia przychodzącego i trzyma ją dopóki my nie
odłożymy słuchawki (gdy zrobimy to przed abonentem
dzwoniącym do nas, to centrala odwróci pętlę na
krótki moment (aparaty z tarczą i mechanicznym
dzwonkiem wykonają brzdęknięcie).
A teraz co oznacza odwrócenie pętli. Otóż nie
oznacza wcale że połączenie jest płatne. Oznacza
jedynie że właśnie się rozpoczęło i MOŻE być płatne
ale nie musi. Gdy pętla się nie odwróci ( a mamy
centralę i linię która pętlę odwraca) to na pewno
połączenie płatne nie jest.
Odwrócenie pętli sygnalizuje tylko połączenie doszłe
do skutku i nieaktywność temporyzacji (rozłączenia
po upływie okreslonego czasu. Patrz poprzednie
wydania strony).
Co więc decyduje o taryfikacji? To zależy gdzie. W
domu czy w automacie.
W domu podstawą rozliczeń jest system billingowy.
Zapisuje połączenie jako doszłe do skutku właśnie
gdy odwraca się u nas pętla. To, jak i czy w ogóle
obciąży nas finansowo za nie, to już zależy od dwóch
rzeczy : analizy numeru (taryfa – gdzie dzwonimy :
lokalnie, międzymiastowo, 0-800, itp.) oraz czy dany
numer figuruje jako numer bezpłatny (alarmowe itp.)
W zasadzie gdyby Wasz numer ktoś wpisał do bazy
danych jako bezpłatny to każdy w Polsce w sieci TPSA
z linii abonenckich mógłby pod ten numer dzwonić za
darmo.
W automacie natomiast rozliczenie jest dokonywane na
podstawie impulsów teletaksy które wysyła lokalna
centrala też na podstawie swojej listy kierunków
(lokalne , międzymiastowe itp.) ale...
Jest jedna różnica. Centrala bierze pod uwagę tzw.
kategorię abonenta B (do którego dzwonimy).
Abonent ten może mieć kategorię „bez zaliczania” i
nasza centrala powstrzyma się od wysyłania impulsów.
Kategorię taką ustawia obsługa centrali odległej
(tej do której podłączony jest abonent wzywany).
Czyli możliwe są takie przypadki, że jeden numer
może być bezpłatny tylko z domu (jest na liście
systemu billingowego) albo tylko z budki (kategoria
abonenta). Ta kategoria jest przesyłana zawsze
podczas zestawiania połączenia. Przykład? Numer w
Warszawie 834 02 99 (odzewnik, urządzenie do badań).
Jest bezpłatny z automatów (wszędzie) ale z domu
jest płatny. Ma bowiem kategorię „bezpłatny” i taką
informację dostaje nasza centrala (jak ktoś ma
teletaksę to impulsy nie będą szły), ale w bazie
numerów bezpłatnych systemu billingowego nie
figuruje więc na billingu będzie widniał jako
normalna rozmowa. Są też sytuacje odwrotne.
Teletaksa idzie (połączenia przez niezależnych
operatorów międzystrefowych) ale tych połączeń na
rachunku TPSA nie ma. I dla nas w stosunku do TPSA
są to połączenia bezpłatne.
Zdarzają się też niekompatybilności systemów
spowodowane niedbalstwem tepsy. Jakiś numer ma być
bezpłatny i na billingu tak jest ale teletaksa idzie
(ku przerażeniu abonenta). Oczywiście w automacie
też jest bezpłatny bo figuruje na liście automatu
jako darmowy.
3. Stare systemy zwielokrotniania.
Zwielokrotnianie to po prostu „upychanie” wielu
rozmów na jednej lub kilku liniach.
Stosowane to było kiedyś dość często na liniach
abonenckich (systemy PCM) pozwalające na przesyłaniu
jedną linią np. czterech numerów (stosowane tam
gdzie było mało kabli, takie rozdzielenie numerów na
cztery normalne linie następowało np. w urządzeniu
stojącym w piwnicy bloku).
Systemy zwielokrotniania stosowano też na liniach
międzycentralowych.
Oprócz systemów PCM (na liniach miedzianych i
światłowodowych) stosowano kiedyś systemy SSB na
liniach miedzianych zazwyczaj napowietrznych.
Był to system wykorzystujący wysokie częstotliwości
z zakresów radiowych (tuż obok zakresu radiowych fal
długich). Działało to jak TV kablowa : na jednym
kablu szło wiele rozmów na różnych kanałach.
Oczywiście kabli (par przewodów) mogło być wiele i
na każdej z nich szło wiele rozmów w okolicy 144 kHz
w emisji (modulacji USB) Każdy kto kiedykolwiek
zajmował się CB radiem albo krótkofalarstwem wie że
emisja USB oraz LSB (razem zwane SSB) są odmianą
emisji (modulacji) AM, tylko tyle że nie ma w niej
fali nośnej i zamiast dwóch wstęg bocznych jest
tylko jedna (w USB górna a w LSB dolna).
Otóż telefonia SSB wykorzystywała kilkanaście
kanałów odległych od siebie o 5 kHz i na każdej
parze kanałów (dwa kierunki transmisji więc para
kanałów) szła jedna rozmowa.
System SSB stosowany był kiedyś do realizacji
połączeń międzymiastowych.
Do dziś można go spotkać w Polsce na wsiach.
Na przykład centrala w Konarzynach w woj. Pomorskim
połączona jest z resztą świata takim łączem.
Można tam sobie zadzwonić i posłuchać jak brzmi
takie łącze. Nieco szumi i robi się efekt „rury” bo
pasmo przenoszenia dźwięku w systemie SSB jest mocno
okrojone.
Można zadzwonić do automatu w tej wsi (0-59 833 19
76) jako że niewielka szansa że ktoś odbierze.
Jest tam stara centrala analogowa ECWB i numer budki
nie zaczyna się na 80.
Na marginesie dodam, że centrala ta nie ma DTMF a ze
światem komunikuje się też dekadowo.
Po wybraniu jakiejś cyfry różnej od 8 (lokalne
możliwe) od razu dostajemy szumiące łącze do
centrali nadrzędnej i na chwile pojawia się burczący
sygnał jak po zerze ale zaraz znika (daje go
centrala nadrzędna S12). Każda dalsza cyfra jest
translowana po łączu SSB i kończy się fajnym
łoskotem.
Dawniej gdy większość takich łączy szła liniami
napowietrznymi a łącze było stare (tłumiki echa
rozwalone lub linia rozsymetryzowana) to rozmowa
przypominała rozmowę na CB radiu z mikrofonem z
echem. Ponadto w rozsymetryzowaną linę wchodziły
różne sygnały radiowe z powietrza nadawane na tych
częstotliwościach (głównie służby morskiej nadającej
komunikaty pogodowe emisją dalekopisową) co było
słyszalne jako świergotanie i bulgotanie takie jak
na falach krótkich.
Oczywiście zdarzało się jadąc samochodem wzdłuż
linii i kręcąc radiem na falach długich, odebrać
akurat zdudniającą się z jakąś nośną rozmowę
telefoniczną.
Przerabiając niewiele małe tranzystorowe radio
(lekkie przestrojenie do dołu i dorobienie BFO do
odbioru SSB) można było ustawiając się pod taką
linią słuchać rozmów różnych ludków.
Gdy filtry w wyposażeniach jednej z central nieco
się porozstrajały ze starości czasem dawało się
słyszeć rozmowy z sąsiedniego kanału (rozmawiając
przez telefon) i to dość śmiesznie bo jak dzwięk z
filmu Kingsajz (cieniutko – efekt sąsiedniego
kanału). Oczywiście nie można było zrozumieć treści
(dzwięk był taki jak ze skramblera w analogowym
telefonie bezprzewodowym).
Właśnie na takiej zasadzie działają te skramblery w
niektórych telefonach bezprzewodowych mające
uchronić przed podsłuchaniem rozmowy. Zamieniają
tony wysokie z niskimi. Fachowo : odwracają widmo.