Schemat kompletnego nadajnika o mocy ok. 12 W . Zanim zbierzecie się do pracy musicie przygotować kilka rzeczy . Na początek dysponować musicie podstawowym warsztatem elektronicznym - narzędziami i materiałami . Następnie zorganizujcie sobie jakiś stary , popsuty telewizor . z którego wymontujcie głowicę wysokiej i (oraz) pośredniej częstotliwości . W ten sposób pozyskacie aluminiową puszkę ekranującą . Jest to element niezbędny ! Jeżeli wolicie wykonać ją we własnym zakresie to musicie zachować taki sam model konstrukcyjny . W ten sposób otrzymacie jeszcze wiele innych przydatnych później rzeczy . Zasilacz. No dobra - zabieramy się do roboty . Na początek podstawa wszelkich konstrukcji elektronicznych - zasilacz . Jest on banalnie prosty w budowie . Potrzebować będziecie transformator ~220V/~28V który wytrzyma prąd co najmniej 2-3 Ampery oraz radiatorek na tranzystor w obudowie TO 3 . Układ montujemy wg. schematu poniżej . Uwaga ! - W układzie zasilacza występuje napięcie sieci ~220V dlatego zachowajcie ostrożność .
Dla naszego nadajnika potrzebujemy trzech różnych napięć :
Dlatego właśnie konstrukcja opiera się na scalonych stabilizatorach typu LM 78xx , gdzie xx oznacza napięcie wyjściowe . Rozkład wyprowadzeń tego układu jest przedstawiony na rysunku obok . V in (1) to wejście napięcia , Gnd (2) to masa , natomiast V out (3) to napięcie wyjściowe . Układ taki posiada wydajność prądową około 1.5 A . Dla układów zasilanych niższymi napięciami jest to wystarczające , natomiast blok wzmacniaczy wyjściowych pobiera nieco większy prąd , przez co wymaga poszerzenia wydajności prądowej układu , co uczynione zostało z pomocą tranzystora 2N3055 (rozkład wyprowadzeń w tabeli ). Układy LM 7824 i 7812 można zamontować na radiatorach (obudowa układu połączona z nóżką Gnd ) co jednak nie jest bardzo konieczne . Natomiast ważne jest aby tranzystor 2N3055 został koniecznie zamontowany na radiatorze . Kondensatory elektrolityczne wykorzystane w obwodzie powinny wytrzymać napięcie 40 V . Wyjścia ze stabilizatorów zabezpieczone są bezpiecznikami o wartości szacunkowego poboru prądu przez przyłączone układy . Całość, wyprowadziwszy złącza z napięciami (najlepiej zakręcane) zamykamy w plastikowej , dobrze przewietrzanej obudowie . Z powodzeniem wykorzystać można gotowe obudowy sprzedawane w sklepach z elektroniką . Wzbudnica . Ok mamy już zasilacz więs idziemy dalej . Nadajnik podzielony jest na kilka bloków z których każdy zamknięty jest w oddzielnej przegrodzie puszki ekranującej . Zaczynamy od generatora . Wzbudnica jest trochę może prymitywną konstrukcją ale jest prosta i pewna w budowie . Zastosowanie schematu generatora przeciwsobnego upraszcza całą konstrukcję bowiem jego specyficzna cecha zwalnia Was z konieczności stosowania modulatora . Nie ma on doskonałych parametrów ponieważ wiele zależy od elementów zastosowanych przy budowie i konstrukcji mechanicznej . Oparty jest na dwóch tranzystorach BF 259 pracujących w przeciwsobnym układzie wspólnego emitera . Tranzystory działają przy dość dużym poziomie sygnału co niestety niekorzystnie wpływa na jego stabilność i jest chyba jedyną wadą . Wraz z dryftem temperaturowym zmienia się wartość częstotliwości (z reguły maleje) . Zanim ustali się temperatura półprzewodników co trwa około piętnastu minut , częstotliwość co chwilę spada o 0.01 MHz . Zanim ustali się ostatecznie zmienia się o około 0.1 - 0.3 MHz zależnie od sposobu wykonania układu . Układ rezonansowy działa w oparciu o podwójną cewkę L1 oraz trymer 30p . Trymerem ustalamy częstotliwość nośnej . Generator przeciwsobny to w zasadzie dwa generatory połączone równolegle . Z tego powodu kręcąc trymerem odnajdujemy pożądaną nośną dwa razy w symetrycznych odległościach (symetrycznych położeniach rotora trymera ) . Właśnie dlatego musimy zadbać o symetrię kondensatorów 10 p i 4.7p oraz cewki L1 . Rysunek wyjaśnia sposób jej wykonania . Robimy ją z drutu emaliowanego 1mm nawijając 4 zwoje na średnicę (najlepiej wiertło) 8 mm i robiąc odczep na środku . W ten sposób otrzymujemy dwie cewki zawierające się pomiędzy wyprowadzeniami 1-3 (L1) oraz 2-3 (L2) . Bardzo ważne jest aby cewki były identyczne to znaczy aby odczep był równo na środku i obie połowy miały ten sam kształt i raster (na początek przyjmujemy 0 - zwoje cewki całkowicie ściśnięte) . Sygnał modulujący podajemy poprzez potencjometr 20 k który reguluje poziom dewiacji , i kondensator 1 mikro na bazę jednego z tranzystorów . Zostanie on zmodulowany częstotliwościowo . Rezystory 47k i 3.3k służą przedpięciu bazy . Identyczne kondensatory 10 p sprzęgają tranzystory . Kondensatory 4.7 p w obwodzie rezonansowym służą dokładniejszej regulacji nośnej co pozwala znacznie precyzyjniej ustalić jej wartość . Przy projektowaniu płytki należy zwrócić uwagę aby cewka L1,L2 znalazła się w położeniu umożliwiającej jej indywidualne umieszczenie w odrębnej przegródce ekranującej zamkniętej na stałe również od góry . Cewkę na koniec należy także zabezpieczyć przed drganiami i możliwością zmiany jej geometrii i położenia poprzez zalanie przegrody ekranującej wraz z cewką woskiem lub klejem . Jest to konieczne dla zapewnienia stabilności częstotliwości . Resztę układu umieszczamy w drugiej przegrodzie . Dopiero wtedy zabieramy się do uruchomienia układu . Potrzebujemy do tego odbiornik radiowy nastrojony na wybraną częstotliwość (najlepiej 73.3 - 74 MHz) . Ważna uwaga . Strojenie trymera przeprowadzić należy stroikami (śrubokrętami) plastikowymi lub z materiału di ferromagnetycznego . Używając narzędzi stalowych układ generuje niewłaściwą częstotliwość . Przy wstępnym strojeniu nie podłączamy anteny . Kręcąc ostrożnie i wolno trymerem 30p odszukujemy nośną wzbudnicy na żądanej częstotliwości . Jest to zadanie dosyć precyzyjne i wymagające dokładności . Właściwe zestrojenie objawia się momentem ciszy przerywającej szum , gdy okładziny trymera znajdą się na właściwym miejscu . Jeśli nie uda nam się złapać nośnej rozszerzamy równomiernie zwoje cewki L1 o 1 milimetr i powtarzamy strojenie . Ponawiamy wszystkie poprzednie czynności aż do skutku . Jeżeli w dalszym ciągu nie udaje znaleźć się nośnej wypróbować należy jeden z następujących sposobów :
Jeśli mamy już sygnał , podłączamy do wejścia MPX generatora źródło sygnału audio i potencjometrem 22k stroimy dewiację . Zwiększamy opór potencjometru maksymalnie. Następnie powoli kręcąc nim zwiększamy głośność aż do progu kiedy dzwięk zaczyna trzeszczeć . Wtedy mimalnie (ok 10%) z powrotem zwiększamy opór . Jeśli regulacja potencjometrem nie likwiduje trzasków lub powoduje odstrajanie się nośnej to to konieczne dodanie jest w szereg za potencjometrem dodatkowego opornika 20k .
Stopnie wzmacniające. No dobra - generator działa ? No to zabieramy się do budowy wzmacniacza. Tutaj drobna uwaga. Jeśli nie przeczytaliście uwag praktycznych nt. budowy konstrukcji HF pora to zrobić. Układzik montujemy na podstawie schematu poniżej. Jest to klasyczny i dość często wykorzystywany schemat wzmacniacza dla nadajników HF. Opiera się on na czterech stopniach . Stopień pierwszy, zbudowany na tym samym tranzystorku co wzbudnica, jest separatorem. Wzmocnienie tego stopnia jest niewielkie, aczkolwiek jednak jest. Układzik, jak większość wzmacniaczy zbudowana jest w oparciu o układ OE (wspólnego emitera). Układ taki cechuje się dość dużym wzmocnieniem prądowym lecz w niektórych przypadkach (co jest zmorą ludzi konstruujących wzmacniacze) może być niestabilny. Ale o tym później. Omówienie zasady działania tego rodzaju stopni wzmacniaczy znajdziesz w części teoretycznej. Tutaj spróbuje zająć się praktyką. Tak więc tranzystor BF259 pracuje jako separator. Zasilany jest poprzez cewkę L1 i rezystor na kolektorze . Cewka ma 6 zwojów na średnicy 8mm drutem nawojowym Dne 0.5mm . Wszystkie pozostałe cewki wykonane są w identyczny sposób, różnią się tylko ilością zwojów. Pierwszy stopień powinniście zamknąć w osobnej przegródce puszki ekranującej. Zmniejszy to możliwość sprzężenia zwrotnego z następnymi stopniami, które mają o wiele większą moc. W przypadku wystąpienia zakłóceń lub sprzężeń należy zbocznikować rezystor 470 ohm kondensatorkiem 100p . Tranzystorek nie grzeje się nadmiernie (jeśli tak oznacza to że w układzie występuje sprzężenie albo się wzbudza), i nie warto stosować tu radiatora (tym bardziej iż kolektor połączony jest z obudową). Dalej następuje układ filtrujący oparty na cewce L2 (5 zwojów) oraz trymerze 50p. Układ filtru powinien być także zamknięty w oddzielnej przegródce. Sorry.Under construction.Chwilowo reszty szukajcie na innych schematach. copyright by pink [styczeń 2000] |