Problemy prawne związane z prowadzeniem niezależnych rozgłośni. Jak powszechnie wiadomo nielegalne nadawanie audycji radiowych wiąże się ze złamaniem prawa . Zasadniczo prowadząc nielegalną rozgłośnie łamiemy dwa rodzaje przepisów :
Państwowa Agencja Radiokomunikacji
Kodeks radiokomunikacyjny stanowi iz za nielegalne nadawanie fal radiowych
bez pozwoleń lub koncesji grozi kara od roku do trzech lat wiezienia .
Jest do prawo karne , a jego egzekwowaniem zajmuje się Państwowa Agencja
Radiokomunikacji (słynny PAR) . Na szczęście PAR nie działa na ślepo , nie
ma możliwości na bieżąco kontrolować wszystkich rozgłośni radiowych na terenie kraju .
Podstawą do wszczęcia postępowania przez PAR jest donos . Dlatego właśnie
ważne jest aby przestrzegać kilku zasad ograniczających możliwość złożenia
przez kogoś donosu na naszą stację . Odpowiedz na pytanie : kto może
donieść ? pomoże nam w ewentualnym uniknięciu przecieków do PAR'u .
Środki ostrożności.
Pierwszymi osobami mogącymi odczuwać niezadowolenie z powodu istnienia naszej stacji są najczęściej sąsiedzi . Ich konfundacja wynika najczęściej z tak
prozaicznego powodu jak zakłócanie w okolicy odbioru radia i telewizji
poprzez nasz nadajnik . PAR zaczyna dochodzenie. Tak , pomimo najlepszych zabezpieczeń i ostrożności PAR może dowiedzieć się o naszej rozgłośni . Lecz to właściwie jeszcze nic nie znaczy, o ile dość szybko się zorientujemy . Agencja radiokomunikacji działa dosyć opieszale, szczególnie poza terenem Warszawy . Jeżeli jednak wezmą się do pracy ich działania są dosyć skuteczne , co właściwie i tak zależy w głównej mierze od nas samych . W pierwszej kolejności PAR rozpoczyna od wywiadu . Jeśli donos zawierał jakieś dane identyfikujące nasze położenie (telefon, adres, dane personalne) jesteśmy ugotowani , ale o tym później. Jeśli takowych danych PAR nie posiada rozpoczyna od nasłuchu audycji w celu ich wychwycenia . Z tych dwóch powodów właśnie, zadbać musimy o własną anonimowość. Wspomnieć warto tutaj iż 90% przypadków uchwycenia piratów radiowych spowodowane było z ich własnej winy. Kiedy zawiedzie i nasłuch rozpoczyna się namierzanie . Właściwie jest to krok ostateczny. Namierzanie jest dosyć drogie, a czasami czasochłonne i kłopotliwe . Ale jak się to robi ? Otóż widomym jest że antena nadawcza promieniuje sygnał HF z jednego punktu we wszystkich kierunkach symetrycznie. Panowie z PAR posiadają anteny o dużym zysku kierunkowym, pozwalające dosyć dokładnie , na podstawie poziomu sygnału (antena daje najlepszy odbiór z kierunku nadajnika) wyznaczyć kierunek geograficzny dochodzącego sygnału HF. Wtedy wykreśla się na mapie linię prostą zgodną z tym kierunkiem, a następnie czynność powtarza w innym, oddalonym miejscu. Z prostej geometrii wynika iż na przecięciu linii wszystkich pomiarów zlokalizowany jest nadajnik. Jeżeli nadajemy z domu jednorodzinnego dosyć łatwo jest dokładnie zlokalizować właściciela nadajnika. Nieco inaczej sprawa wygląda gdy jest to osiedle bloków :)
PAR puka do drzwi. No dobra, zaczyna się zabawa . Jeśli już do tego dojdzie (panowie się przedstawiają i z reguły chcieliby sprawdzić lokal) pytamy uprzejmie o co chodzi i gdzie jest nakaz . Sami pracownicy PARu mają uprawnienia do takich czynności ale często posiłkują się, dla podkreślenia animuszu policją. Jeśli nie posiadają nakazu, a my dysponujemy stalowymi nerwami sprawa jest jasna, gdy tylko pozbędziemy się natrętów zwijamy cały sprzęt i przenosimy go do jakiegoś znajomego. Jeżeli jest odwrotnie i nie zdołaliśmy ukryć nadajnika (z anteny jest się o wiele łatwiej wytłumaczyć) mamy przesrane. Panowie znają się nieco na rzeczy więc raczej nie uda się kit że jest to mikser albo lodówka, co u samych policjantów przeszło by bez problemów :) Ale sytuacja nie jest tragiczna . Za piractwo radiowe na szczęście nie grozi dożywocie . Jest ono klasyfikowane jako czyn o małej szkodliwości i niewielkich znamionach kryminalnych, dlatego często kończy się na kolegium, z reguły dość wysokim, pokrywającym koszty dochodzenia, procesu plus coś jeszcze na domy dziecka. W najgorszym z przypadków grozi nam rok do trzech więzienia. copyright by pink [styczeń 2000] |